Długo wyczekiwany w mojej kolekcji Macintosh 128. Sprawny i szczęśliwy.
Przeżył podróż z USA po burzliwej licytacji na Ebay.
Jest zżółknięty ale to nie problem – raczej kwestia wolnej chwili.
Jako, że to amerykańska maszyna – działa na 110V więc zostanie prawdopodobnie podmieniona płyta analogowa na płytę w wersji International – i ustawiona na 230 V – ale jeszcze się waham – czy ułatwić sobie używanie komputera czy zachować go w oryginalnym kształcie.
Brakuje mi do niego oryginalnej, krótkiej klawiatury (M0110).
Najsłynniejsza reklama w historii :
Poniżej płyta którą rozważam zamontować w powyższym komputerze :